Otwarta skrzynka

Bardzo żałuję, że nie mam zdjęcia sprzed malowania. Uwierzcie mi na słowo, to była najbrzydsza skrzynka jaka wpadła do pracowni. Była tak okrutna, że zastanawiałam się czy jej nie wyrzucić. Wcisnęłam ją w kąt regału, bo a nóż może dostanie kiedyś szansę. Tak też się stało - powstała srebro-grafitowa z przecierkami. Choć nie jestem miłośniczką tej techniki to wyszło całkiem nieźle 🙂 Efekt oceńcie sami.  

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.